Ale człowiek mądrzeje na młodość.
Długo mi zajmie, zanim znowu zacznę dobrze pisać i cokolwiek pisać. Ale dam radę!
Po sesji przebuduję tu nieco pomieszczonka. Może ktoś jeszcze mnie czyta? ;)
Na razie, na początek, bardzo słaby wiersz.
Ale lepiej zaczynać źle i rosnąć, c'nie?
drzwi
za zamkniętymi powiekami
trzepoczące wizje
kolory, które niesie wiatr
narysują równo
narysują gówno
życie nie
potwory i spółka wyłażą z nas w nocy
nie dają spać,
a światło bije w oczy
czemu dzień zaczyna się już o czwartej nad ranem?
koniec świata
rozczarowanie
więdną zapomniane na parapecie kwiatki
w głowie tłucze się rozgrzany taniec
łiłu-łiłu
karetka
ćwir ćwir
ptaszek-ptaszki
ruch rzęs do góry
nowy dzień
byłoby głupie z mojej strony stanąć w miejscu
więc pa-pa
(idę sobie dalej, i dalej)
[c] ja, dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz