wtorek, 29 maja 2018

Wielki powrót

Rzucić swoje pasje to głupota.
Ale człowiek mądrzeje na młodość.

Długo mi zajmie, zanim znowu zacznę dobrze pisać i cokolwiek pisać. Ale dam radę!
Po sesji przebuduję tu nieco pomieszczonka. Może ktoś jeszcze mnie czyta? ;)

Na razie, na początek, bardzo słaby wiersz.
Ale lepiej zaczynać źle i rosnąć, c'nie?


drzwi

za zamkniętymi powiekami
trzepoczące wizje
kolory, które niesie wiatr
narysują równo
narysują gówno

życie nie

potwory i spółka wyłażą z nas w nocy
nie dają spać, 
a światło bije w oczy
czemu dzień zaczyna się już o czwartej nad ranem?

koniec świata
rozczarowanie
więdną zapomniane na parapecie kwiatki
w głowie tłucze się rozgrzany taniec

łiłu-łiłu
karetka
ćwir ćwir
ptaszek-ptaszki

ruch rzęs do góry
nowy dzień

byłoby głupie z mojej strony stanąć w miejscu
więc pa-pa

(idę sobie dalej, i dalej)



[c] ja, dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz