Oddział Zamknięty
cześć, piszę, bo nie wiem, czy pamiętasz
ciche spojrzenia zamienione gdzieś w półmroku,
przygryzanie warg i
nerwowy chichot…
potem przyszedł maj i nie czułam Saskiej Kępy
i nikt nie mówił mi, że jestem głupia,
choć osuwałam się razem z gruntem.
czasem brakuje mi tego wrażenia,
irytacji zamienionej na uśmiech,
a maj znowu depcze mi po piętach.
zapach bzu wypełnia moje płuca od rana do kolejnego świtu,
przeżyna wszystkie zmysły i prowadzi do domu,
a gdzie jest mój dom?
gdzieś w tym dzieciństwie, przy stukocie kolejnych żartów,
przy radości z naiwnych obietnic.
i uwiedź mnie jeszcze
raz
choć nie wiem, co
teraz począć
i powiedz mi cicho
przed snem:
jak pachnie biały bez
nocą?
CO TAM MATURA,
POEZJA!
POEZJA!
I pamiętajcie - 9 maja - BEZ KONSERWANTÓW
Pozdrawiam, mocno tulę i wciąż apeluję o kciuki
tym samym informuję, że łączę się w bólu
z wszystkimi maturzystami. <3
podobno Joanna też przygryzała i było to mało dyskretne
OdpowiedzUsuńpodobno.
OdpowiedzUsuń