w pudełku
dziś deszcz łomocze do drzwi bez umiaru
rozlewa się wszędzie
po oknach
balkonach
betonach
długich warszawskich ulic
nie słyszę nic więcej
tylko szum zmieszanych w ciepłym tańcu
kropel i aut
odchodzę w twoją niepamięć
mówią: bezpowrotnie
lecz może jeszcze
któregoś dnia
poczujesz zapach moich perfum na chodniku
w stadzie istnień
gdzie na próżno szukać
człowieka
25.05.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz