sobota, 1 września 2012

perfect timing



Hej ho! Czy moi drodzy czytelnicy wiedzieli o tym, że gile mają tych samych partnerów na całe życie? Czyż to nie wspaniałe, związać się z kimś na całe życie już za pierwszym razem? ;)
Jak tak sobie dłużej o tym pomyślałam, doszłam do głębokiego wniosku, że miłość kiedyś była zupełnie inna. I chciałabym taką. Żyć tak jak babcia z dziadkiem, z kimś przez 53 lata. RAZEM. Coś niesamowitego...



18 godzin 47 minut

co spaja nasze dusze tak ciasno,
że ciężko oddychać w deszczowe dni,
co powoduje zwarcie w cichej przestrzeni
i upaja nasze zmysły do nieprzytomności?

krótkie uśmiechy w metrze,
suche spojrzenia sennymi oczami
załamują kąty i widoczność tak jakby
zanika.

przez chwilę rozumiem a potem znowu to robię
nieracjonalnie balansuje na granicy wszechświatów
i choć tak łatwo tam spaść i dotknąć Vegi
w końcu poznać Syriusza, zostać oślepionym przez Słońce
spełnić wszystkie marzenia w jedną sekundę

słyszę ciągle głosy
i nie mogę, uparcie nie mogę choć tak bardzo chcę
dotknąć żywego piasku i śpiewać piosenki o nieudanych miłościach
nie opierać się pokusom dzięki którym coś znaczę

pozwól zapomnieć o każdym źle
które zostało wyrządzone mi w tej bitwie o szczęście
przegrywam  kolejne wojny i nie wiem, gdzie jesteś

wstaję i po omacku zapalam chłodne światło
próbuje pobudzić mnie do życia
a Dublin wciąż płacze, tam ciągle pada deszcz...

1.09.2012


Poezja znowu mówi za mnie więcej, co ja mogę... ;) 





and when the sun shines down, the hills winds blow,
i miss you more.
you said i'm young and i'm yours i'm free but i am flawed,
i'm here in your heart, i was here from the start...


and when the stars are the only things we share, will you be there?

4 komentarze:

  1. Gdyby deszcz nie był aż tak podobny do łez, moznaby o nim powiedziec cód...

    OdpowiedzUsuń