poniedziałek, 17 marca 2014

as a horse

Z dedykacją dla wkurwionych,
sfrustrowanych
i dla maturzystów.



Oda do konia

Kurwa.
Znowu mi się nie udaje.
O, koniu
W o-koniowatości swojej
ześlij na mnie dziesiątą plagę
inną niż wieczne
rozczarowania.

W którą stronę pójść
naznacz mi swoim
grubym kopytem
a podkową daj to
czego mi braknie.

O, kurwa, kurwa.
Koniu, okoniu i morświnie zza płota
pomóż mi z tego wyjść
bo ostatnio tylko płaczę.

Głupi koniu,
bez ogon-u
Kurwa, kurwa.

- Zdechł.




UŚMIECH SIĘ
POLICZ DOBRA CZAS

niedziela, 16 marca 2014

part of me you've never seen

Hej,
dziś nie będę się rozwodzić na jakieś inteligentne tematy z wielu powodów.
Jednym z nich jest to, że mi się nie chce mądrzyć;
Innym to, że teraz nie w głowie mi filozofowanie (MATURA!);
Jeszcze kolejnym to, że po prostu czasem warto coś przemilczeć.


Podzielę się dziś z wami istotną dla mnie częścią życia: muzyką.
I oby wam pomogła tak bardzo, jak pomaga mi!

Zacznę od mojego odkrycia podczas oglądania Kulturalni.pl na TVP Polonia (czasem warto przełączyć szmirę!).
Tam właśnie poznałam zespół Sorry Boys w akustycznej wersji piosenki Phoenix;
Akustyka wam nie dam, ale podzielę się wersją studyjną:


Jest to zespół polski śpiewający głównie w języku angielskim.
Zdarza im się śpiewać po polsku oczywiście (np. kawałek pt. Zimna Wojna, również polecam);
Pierwszy raz zetknęłam się z tak niesamowitym głosem.

Obecnie zespół jest w trasie po Polsce promując swój nowy album The Vulcano. :)


Teraz przejdę do kompletnej niszy polskiej muzyki, czyli do mojego ulubionego Wschodu Polski:
przedstawiam wam zespół Tubas Składowski!
Kilku facetów, fajny klimat z pogranicza jazzu, funku i rapu. Ciekawe połączenia, teksty z przymrużeniem oka, ale dotykające istotnych problemów.
Zawsze będę ich promować, bo uważam, że odwalają kawał dobrej roboty i świetnie bawią się muzyką. Poza tym dwóch panów miałam okazję poznać osobiście i zapewniam was, że dobrze im z oczu patrzy i to poczciwe chłopaki! Chcą się wspiąć na wyżyny sukcesu wyłącznie przez swoją ciężką pracę - dlatego wspierajmy ich, bo trzeba spełniać marzenia!

Wrzucam najpierw kawałek Trip Hop; nagrany przypadkiem, podczas tripu po Polsce, kiedy band kończył nagrywać DEBIUTANCKĄ płytę "Bez konserwantów" już niedługo premiera!! Nie mogę się doczekać!
W każdym razie; tekst osobliwy i osobisty - ja trochę jestem wtajemniczona, więc jestem pod większym wrażeniem niż reszta, ale i tak warto posłuchać i obejrzeć dosyć fajnie zrobiony klip :)

patrz, fajna okładka!!

Po tym klipie umieszczonym kilka dni temu na YT o Tubasie zrobiło się głośno w sieci raperskiej. Dużo ciepłych słów ze strony portali hiphopowych - no to propsy!

Teraz daję wam ich najlepszy kawałek: RAKIETAAA!


Pozdro dla Białej Podlaskiej!
(PS. oni naprawdę nie mają domofonu!)


Kolejnym moim fajnym odkryciem jest dwóch panów z Dublina - już niestety wyjeżdżamy z Polski.
Bardzo fajne połączenie gitary, perkusji w klimaty trochę country, trochę folku -> coś jak Mumford and Sons :) Przedstawiam Hudson Taylor w piosence Care:


Bardzo mi się spodobał tekst:
Maybe I dream about you
Maybe I'm too afraid to say - I think about you every second of the day
He's a hypocrite and he should be locked up in a cage
It's all connected baby, it's all connected to our brains
Think a little harder when you're feeling all alone

It's all connected to our brains, people!! :D

Więcej od tych panów usłyszycie na Soundcloudzie, o tu: CLICK


Teraz płynnie przemieszczamy się do Melbourne w Australii, gdzie poznajemy Vance'a Joy'a i jego uroczy głos i urokliwą muzykę.
Mnie urzekł kawałkiem Riptide.
Dzielę się:


A kto się nie bał dentysty?
Ja do dziś mam ciarki, kiedy siadam na fotelu w gabinecie.


Dziś też przedstawię młodego wokalistę Josha Record'a, z miękkim i bardzo ciepłym głosem i ciekawymi muzycznymi pomysłami. Podsyłam według mnie najlepszy kawałek, Bones:




Ten pan będzie znany osobom, które oglądają dużo seriali z klimatyczną muzyką - często się tam pojawia. Z moich wiadomości wynika, że piosenki Bones i The War pojawiły się już w jakichś serialach :)


Warto też napomknąć o ostatnim odkryciu popkultury zwanym dalej Kodaline;
Zespół, który urzekł mnie najbardziej piosenką All I Want.
Absolutnie idealny utwór, polecam z całego serca.



Warto też zwrócić uwagę na bardzo osobliwy teledysk, który naprawdę mnie skłonił do głębszych przemyśleń. Pomijając już fakt, że i tak zwykle mam łzy w oczach słysząc te piosenkę, to jeszcze taki teledysk mnie po prostu powalił...

Najbardziej lubię moment: see, you brought out the best of me - a part of me i've never seen; you took my soul and wiped it clean, our love was made for movie screens... ;)

Tutaj nie mogę przejść obojętnie obok jednego z coverów tej piosenki. Po pierwszym przesłuchaniu stwierdziłam, "e, mierne". Ale potem siedziałam u siebie w pokoju i nagle w głowie już nie grała mi wersja Kodaline, tylko ten cover. Facet ma bardzo oryginalny głos - a kobieta, nie dość, że piękna, to jeszcze z bardzo subtelnym wokalem robi z tego wykonania istne cudo :)
Polecam:


I na tym na razie skończę, coby was nie zarzucić, ale mam w zanadrzu jeszcze kilka ciekawych propozycji :)

Mam nadzieję, że te piosenki umilą wam chwile, tak jak umilają je mi!


PS. To właśnie one relaksują mnie przed Maturą!!
To chyba największy stres mojego życia! :<

Buziaki, 
Ola :)