sobota, 24 września 2011

samotności

Piękne dni ostatnio! Samotne, ale piękne. Puste to, prawda? Mówić o samotności, kiedy ma się tyle ludzi przy sobie. Którzy cię kochają, którym na tobie zależy, które zrobiłyby dla ciebie wszystko. A jednak jesteś samotny i to wszystko przestaje mieć znaczenie, bo zastanawiasz się jedynie czy to, w co wierzysz, na co masz nadzieję, ma jakikolwiek sens. Bo co jeśli nie ma? Jeśli ta cała wiara i nadzieja to tylko coś złudnego, co zaraz minie, a jest prawie wszystkim, co masz? Życie w ciągłym strachu - że może właśnie dziś, za tym zakrętem, wpadniesz pod samochód. Boisz się, prawda? Każdy się boi.
Wszystko powoli zaczyna rozpadać się na czynniki pierwsze. Najpierw znajomości, przyjaźnie, miłości, a teraz nawet ty rozkładasz się na dwójki, trójki, piątki, siódemki ... To smutne. I chciało by się z powrotem zebrać - powiedzieć sobie: "pieprzę to" i faktycznie to pieprzyć, ale... Nie da się. Kiedy nam na czymś zależy, musimy o to walczyć. Pamiętajcie.

W tym tygodniu ma być jeszcze przez parę dni ładna pogoda. Potem będzie jesiennie. Jeszcze bardziej smutno, niż teraz. Co się z nami dzieje? Jesteśmy cieniami własnych marzeń, nie umiemy powiedzieć prawdy o sobie. Nie kłam, nigdy nie kłam, bo jedynie byciem prawdziwym możesz cokolwiek zdziałać.

Dziś zbieranie, zrywanie jabłek. Ileż motyli było w tym sadzie! Jak zapomniany raj, w którym zbiera się wszystko, co najpiękniejsze. Latały tak nisko, siadały na twoich ubraniach, na tobie i napawało cię to taką niesamowitą radością, a może nawet zjadało skrawki twojej samotności. Dawało ci kolejne powody do wiary, że wszystko może być jeszcze dobre.
Nowi ludzie, nowa wiara, nowa nadzieja, nowe dni. Nic już nie jest takie samo. Ale czy to źle? Źle że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej? Jesteśmy sobie potrzebni. Chcemy czy nie - teraz nie możemy bez siebie żyć. Kiedy kogoś poznajemy, on już na zawsze się w nas wpisuje. Nie wiem nawet jak mocno byśmy się starali, jeśli on zniknie, twoje życie straci co najmniej jedną barwę. Tak! Dokładnie! To inni ludzie są naszymi barwami, kolorami. To tylko dzięki nim jeszcze to wszystko nie straciło sensu.

A teraz tekst który napisałam będąc w szóstej klasie (albo na początku gimnazjum).


samotność

moja samotnia
moje samotności
moje marzenia
i moje wartości

moje przebudzenia
i moje sny
radosne chwile
i mokre łzy

błahostki różne
i dziwne sprawy
te słowa próżne
i wydźwięk chwały

kłamstwa i przekonania
udawane nadzieje
to tylko przeżyją
pyszni twardziele

to nie na moje serce
które od bólu umiera
to nie na mój umysł
któremu smutek doskwiera

to wszystko jest zbyteczne
i dziwnie banalne
takie też zawiłe
że aż niezrozumiałe

bo ja buduję inność
której się nie wstydzę
bo moja samotność
to wszystko co widzę

to wszystko co mam
i nigdy nie oddam
a teraźniejszości
się nigdy nie poddam

niech życie się toczy
ja mu nie bronię
mój świat ma inne prawa
i ja tylko za nimi gonię

ot, wielka filozofia
zrozumieć coś tak zawiłego
tak, wielka umiejętność
zauważyć pominiętego.

27.10.2008 (c)alyouidiot. Dla Ady. ;)


Przypomniał mi się ostatnio i grał mi w głowie. Stare czasy.


H1lle.deviantart.com

1 komentarz:

  1. pewnie, że chcę.. moim zdaniem świetnie piszesz ;P
    patson13@wp.pl

    OdpowiedzUsuń