środa, 3 lipca 2013

all my tears have been used up

Hejho, do pracy by się szło, hehe.
dobre.
wszyscy w wakacje marzą o tym, żeby pracować.
ale i tak prawie każdy to robi...

ja na przykład
maluję sobie płotek i studnię.
czarną farbą, co nie jest zbyt kuszące, kiedy wymażę się nią cała.

Byłam dziś w Siedzowie. Wiecie, gdzie to jest?
Bo ja wiem...
no i siedziałam sobie nad jeziorkiem
i strasznie gryzły mnie komary,
że właściwie nie pozwoliły mi pomyśleć nad moimi sprawami do przemyślenia.
te komary.

ale gdyby w waszym pobliżu nie było komarów,
to i tak nie myślcie o tych sprawach
bo szkoda na to tych pięknych, słonecznych dni.
i w ogóle, czasu szkoda... żeby się zamartwiać.

tak naprawdę, to na wszystko jest szkoda czasu, jak tak sobie pomyślałam...
tylko na ludzi chyba nie szkoda jest czasu.
bo fajnie tak wyjść, pogadać. pojechać gdzieś, z kimś,
potrzymać się za rękę, też fajnie...
albo zrobić razem coś, też fajnie. płot pomalować czy coś...
studnię na przykład.


głębszy przekaz mi się zepsuł,
poza tym i tak się śmieją ze mnie, że tu piszę moje głębsze przekazy.
dużo się zmieniło, więc i przekazów mniej.

poza tym,
dopadł mnie kryzys wieku.
kryzys wieku lat 18.
nie umiem dopuścić do siebie myśli, że za miesiąc będę tak okrutnie stara.
na samą myśl się marszczę!
i w ogóle! już cellulit mam!
co to to... ojeeeeeej. 18 lat.
teraz to już będzie z górki.
matura, studia, mąż, dzieci, dom, praca.
kiedy ja pojadę do kazachstanu?



mógłbyś

jak pachnie biały bez nocą
przy stulonych ciepło kwiatach,
przy dźwięku świerszcza
który znowu płacze?

kiedy śpiewam jestem piękna,
zakładam perłowe suknie
ciągnące się aż do ziemi

kiedy szlocham brzydnę,
czerwienię się od góry
i zawodzę smutne piosenki o miłości

oddycham nierówno
tłukę się o podłogę jak deszcz w moje rynny
pląsawica odbiera mi myśli,
każe iść choć chcę leżeć

uwiedź mnie jeszcze raz
choć nie wiem, co teraz począć
i powiedz mi cicho przed snem:
jak pachnie biały bez nocą?
3.07.2013



w ogóle,
to zakochałam się właśnie w maju!

\
a gdyby ktoś, kiedyś
chciał ten wiersz (przypadkiem!) wsadzić do podręczników języka polskiego,
to:
drodzy przyszli nauczyciele,
ten bez mógł być też fioletowy,
ale się, kurwa, sylaby nie zgadzały.
\