sobota, 3 listopada 2012

touching the sky; that's not my limit



3 listopada to 307. dzień roku, w latach przestępnych 308. Do końca roku pozostało 58 dni.
W 1656 roku tego dnia, Polska i Rosja zawarły antyszwedzki rozejm w Niemieży.
W 1918 roku tego dnia odbyła się nieudana próba zamachu stanu w Polsce.
W 1984 roku odbył się pogrzeb księdza Jerzego Popiełuszki, a w 2005 roku Klan jako pierwszy z polskich seriali osiągnął liczbę odcinków równą 1000.


A w 1994 roku 3 listopada było całkowite zaćmienie Słońca widoczne nad Ameryką Południową, Atlantykiem i południową Afryką...



Co to zmienia dzisiaj, nie wiem. Wiem jedynie, że na pewno ma wpływ na teraźniejszość. Może nawet na pogodę... Nasze życia wciąż się przeplatają i nie umiem powiedzieć, co z tego wynika. Wiem, że nas zmienia.
Często zapominamy, jakimi byliśmy ludźmi. Może dlatego, że nie chcemy pamiętać lub po prostu to nie było istotne. Co więc staje się istotne? Ten moment, który nas zmienia? Czy dopiero ten, który następuje po zmianie? Co świadczy o tym, kim jesteśmy? To co robiliśmy czy to, co robimy teraz?
Czy przypadkiem na nasze jestestwo nie składa się też przeszłość, a nie jedynie to, z czym obnosimy się aktualnie? Myślę, że nie warto maskować i zakopywać przeszłości ani zmian. Wydaje mi się, że o tym, kim jesteśmy, świadczy właśnie nasza zmiana. Czy była ona na lepsze czy na gorsze. Czy byliśmy w stanie wybrnąć z trudnych sytuacji, czy sprawiliśmy, że stały się one jeszcze bardziej nie do zniesienia. Czy wstając codziennie z łóżka potrafiliśmy cieszyć się kolejnym dniem, czy narzekaliśmy, że w ogóle się obudziliśmy. Czy idąc ulicą potrafiliśmy zauważyć innych ludzi i uśmiechnąć się do nich, czy kiedy nas popchnęli, wyklęliśmy ich jedynie dlatego, że mieliśmy zły dzień.
Ci obcy nam ludzie, często oddaleni kilkaset kilometrów od nas, mogą mieć na nas ogromny wpływ, mogą mieć dla nas ogromne znaczenie. Ich pasje mogą stać się twoją inspiracją, w ich spojrzeniu możesz odnaleźć wenę, po ich ruchach możesz ocenić swoją wartość. Najwięksi artyści nie stworzyliby niczego bez innych ludzi. Wszystkie największe dzieła biorą się z samotności tudzież opuszczenia (spowodowanych nie inaczej, jak przez ludzi!), nieudanych bądź istnie wspaniałych miłości (do innych ludzi!), trudnych lub niezmiernie wytrwałych przyjaźni (z innymi ludźmi!) i tak dalyj... Ci inni ludzie zawsze dają nam impuls do jakiejś pracy, do jakiegoś działania, nadają nam jakieś znaczenie. Zauważają w nas cechy i zachowania, o których my nawet nie wiemy.



Na­tura miewa kap­ry­sy i ana­logie. Mo­tyle is­tnieją także w rodza­ju ludzkim: piękna bar­wa, la­tanie nad po­wie­rzchnią życia, kar­mienie się słodycza­mi, bez których giną - oto ich zajęcie. A ty, ro­baku, nur­tuj ziemię i prze­rabiaj ją na grunt zdol­ny do siewu. Oni ba­wia się, ty pra­cuj; dla nich is­tnieje wol­na przes­trzeń i światło, a ty ciesz się jed­nym tyl­ko przy­wile­jem: zras­ta­nia się, jeżeli roz­dep­cze cię ktoś nieuważny. 
                                                                 - Bolesław Prus




Kilka razy się już zrosłam, ale czasami nie daję rady. A ty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz